Madison & Wine

nana

Posiłki, wina & przystawki

Mileaa

#Uwielbiam tą okolicę#
*Usiadła z daleka od innych ludzi.
- Co podać? - zapytał kelner.
- Sałatkę grecką i sok z świeżej pomarańczy.
*Kelner odszedł z lekkim rumieńcem na twarzy. Ona zaczęła się rozglądać o ulicy i podziwiała jak to ona chmury. Spojrzała na zegarek i w końcu przyszedł kelner z jedzeniem.
- Proszę - powiedział.
- Dziękuję, a i mogę prosić już o rachunek? - spytała miłym głosem.
- Ależ naturalnie - i znów odszedł.
*Gdy wrócił, Liya zapłaciła i kończyła swoją sałatkę. Dopiła sok, wzięła torebkę i wyszła.
Szła podziwiając chmury i okolicę. W tłumie przechodniów ujrzała znajomą twarz - Lily Gilmore.
- Lily! - krzyknęła i podbiegła do koleżanki.
*Rozmawiały dłuższą chwilę, aż musiały się rozstać.
- Musimy się spotkać w najbliższym czasie. - powiedziała na zakończenie i każda poszła w swoją stronę.

Ginny

*Weszła do środka rozpromieniona, rozglądając się za wolnym miejscem. Usiadła przy jednym koło lady. Poprawiła włosy, uśmiechnęła się sama do siebie*
Chwilę później przy stoliku zjawił się wysoki, szyczupły kelner.
- Co podać? - zapytał miło
- Popraoszę spaghetti i... - *pomyślała przez chwilę* - może wodę.
- Momencik - zaśmiał się kelner - zaraz przyniosę.
Po dwóch minutach zjawił się ten sam wysoki, szczypły kelner z talerzem spaghetti i szklanką wody.
*Podziękowała i zapłaciła. Zjadła. Wyszła*