Koi

Monika

- Hm... Na stole? Nie widziałam. Ale napewno jak wróce do domu to ją poszukam - powiedziała uśmiechając się. - Trzeba było mnie obudzić i się nie krępować - zaśmiała się. - Jak skończymy to idziemy gdzieś jezcze? Może do kiosku? - uśmiechnęła się.

Mileaa

- Na stole, na stole - powiedziała - Jasne tak słodko wyglądałaś jak spałaś, a w twoich nogach Chuck, że szkoda mi było was budzić - powiedziała i się zaśmiała - Do kiosku i może skoczymy do jakiegoś baru czy coś?

Monika

- Ojj... Ciekawa jestem czy Chuck coś pamięta z tej imprezy - powiedziała śmiejąc się. - Do baru możemy, ale czy wytrzeźwiejemy do Spring? - zaśmiała się jeszcze raz.

Mileaa

- Oj napewno - zaśmiała się - jak coś to zadzwoni się do mojej babci, która zna szybki sposób na kaca.