Egipt Night Fever !

Mileaa

- Nudy, no wiesz, ciągle bez faceta, dołek za dołkiem i nudne życie modelki. - powiedziała bawiąc się szklanką - A co u Ciebie kochana? Dawno Cię nie widziałam. - powiedział i się uśmiechnęła.

Monika

-Kochana u mnie tak samo... - powiedziała uśmiechają się.
*Odwróciła się do chłopaka*
-Hmmm... Witam-powiedziała - Nie przypominam sobie, ale możemy to zmienić- powiedziała i uśmiechnęła się- Carmen jestem.

Mileaa

- No co ty. Myślałam, że ja tylko tak mam - uśmiechnęła się i odwróciła do chłopaka - sory, nie zauważyłam Cię. Liya - powiedziała z uśmiechem.

Chuck

- Chuck - uśmiechnął się chytro - A więc jednak się nie znamy. No, ale nie jest chyba za późno - powiedział z uśmiechem i usiadł między nimi. - W jakim celu olśniłyście dzisiaj ten klub?

Monika

-Pozbyciem się smutków i pozaniem kogoś. Samotność w domu z psem mnie dobija - powiedziała i uśmiechnęła się - przynajmniej w moim przypadku! A Wy?

Mileaa

- Olśniłam, to napewno nie mój drogi. Przyszłam tu... kurde sama nie wiem czemu. Zabicie nudów? I poznanie kogoś? Taa... chyba tak. - powiedziała i napiła się drinka.

Chuck

- Hmm... dołek? - spytał i szybko dodał - Ja, by się zabawić. DOBRZE zabawić!

Monika

- Raczej dołek... niestety- powiedziała - No to trzeba się zabawić! Co robimy? - powiedziała zamawiając kolejnego drinka.

Mileaa

- Uu... biedactwo. Ale nie jesteś sama. - powiedziała i spojrzała do swojej szklanki - Taa, ale jak zabawić? - spojrzała podejrzanie na Chucka. - Może szczere rozmowu, po dobrym upiciu? - powiedziała i się zaśmiała.

Chuck

- Jestem za. - powiedział i się uśmiechnął do obu dziewczyn - A więc martini trzy razy.

Monika

-Ja też - powiedziała - To najlepiej będzie jak każdy wywali z siebie co go dręczy - powiedziała i uśmiechnęła się.

Chuck

- No właśnie. - powiedział i uśmiechnął się do Carmen. - To może panie pierwsze. - dodał i podał im drinki.

Monika

-Bo panie mają pierszeństwo? - powiedziała i uśmiechnęła się do Chucka. -No to w domu jestem sama, oglądam telewizor i chyba zaraz zaczne robić robótki ręcze - zaśmiała się. - Ojciec wyjechał do Londynu i straciłam największe oparcie w nim... Ale świat kręci się dalej - powiedziała i łyknęła drinka - A Was co nęka?

Chuck

- Tak. Przede wszystkim. - powiedział i uśmiechnął się - Robótki ręczne na zabicie nudów? Ciekawe. A Ciebie droga Liyo co leży na duszy?

Mileaa

- Mnie? - zdziwiła się na pytanie - to chyba jasne, wszystko! Ojciec chce, żebym przeprowadziła się do Los Angels, matka męczy że nie mam faceta, a mnie już wszystko dobija. Faceta brak, plus ciągłe wspomnienia o byłym. Do tego nie wiem sama już co mam z sobą zrobić. Tak samo jak Carmen nudzi mi się w domu. Śpię, robię zakupy, oglądam telewizję i co jeszcze? Kluby i popijanie drinków w samotności. To moje życie. - napiła się drinka i dodała - A Ciebie nasz Chucku?